Forum www.rockroom.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Religia, aborcja, in vitro i homoseksualizm

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum www.rockroom.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
jog
kroczę przez pustkowia



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Veljika Poljska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22 Lut 2009 13:54:47 Temat postu: Religia, aborcja, in vitro i homoseksualizm

Dymitr napisał:
..Czyli tematy, które klepane są na każdym forum, o dowolnej tematyce i które rozwalają 3/4 z nich...voila..niech się krew poleje..





wklejam to tutaj bo bardziej pasuje niż w dziale "dobry chumor". o katolicyzmie była mowa.

ja jestem. ostatnio różnie bywało ale jakoś nadal jestem i mam nadzieję że będzie coraz lepiej z tym...

eh a co do ośmieszania kościoła / Boga / itd to raczej nie zwracam na to uwagi. choć uważam to wszystko za mało śmieszne, i raczej niesmaczne - no jeśli np kogoś bawił ten film od którego zaczęła się dyskusja to ok. ale np moim zdaniem pomysł polegający na podłożeniu komediowej muzyki pod scenę egzekucji jest raczej niesmaczny, słaby, no powiedzmy sobie to prosto w oczy - chory. hardkor mówicie...

eh ciekawe kogo bawił by taki film np z gwałconą kobietą, albo zabijanym człowiekiem, albo zwierzęciem. bo to na tej samej zasadzie jest zbudowane... i z poczuciem humoru nie ma to nic wspólnego. a jeśli ma to średnio taki humor śmieszny... eh

a dla chrześcijan jest to dodatkowo uderzające, gdyż mają oni z założenia osobowy stosunek do Boga. hmmm. to tak jak wiecie np - jeśli mój ojciec zginąłby w wypadku, a ktoś zrobił z tego teledysk i umieścił na forum w dziale "żarty"... eh no tłukł bym. zresztą np karykatura mahometa w jednej z holenderskich gazet zaowocowała falą zamieszek i zamachów kilka lat temu. więc nie ma tutaj mowy o fanatyzmie gdy po obejrzeniu takiego filmu ktoś mówi że "mnie to nie bawi"... eh.

no nie wiem każdy musi sobie postawić pytanie gdzie jest jego poczucie humoru i gdzie jest granica między śmiesznym a nieśmiesznym. no cóż jeśli kogoś to bawi to ok. ale też prosiłbym o nienazywanie nietolerancją albo dewotyzmem tego że kogoś to porusza i obraża każdy ma do tego święte prawo. tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edgeofthorns
Administrator



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22 Lut 2009 14:25:13 Temat postu:

jog napisał:

no nie wiem każdy musi sobie postawić pytanie gdzie jest jego poczucie humoru i gdzie jest granica między śmiesznym a nieśmiesznym. no cóż jeśli kogoś to bawi to ok. ale też prosiłbym o nienazywanie nietolerancją albo dewotyzmem tego że kogoś to porusza i obraża każdy ma do tego święte prawo. tyle.


Czuje, ze to do mnie...
Z tym fanatyzmem i dewotyzmem to bylo odwolanie do glownego tematu wątku. Tak poza tym, co wczesniej pisalem.

We cool? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jog
kroczę przez pustkowia



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Veljika Poljska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22 Lut 2009 14:47:57 Temat postu:

nie nie Pawle to nie był żaden atak ani riposta - jam nie skłonny do ripost i ataków i wszystko uważam za ok mimo iż nie ze wszystkim się zgadzam SmileSmileSmile nawet ekologów i wegetarian uważam za ok Very Happy szczerze na prawdę Smile
po prostu bardzo często takie reakcje odbiera się jako "przeczulenie" i dewotyzm i nietolerancję - tam nie odwoływałem się do Twojej akurat wypowiedzi ale do ogólnego poglądu na ten temat.

Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy

PEACE LOVE DEATH METAL!!! 4EVER!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neg
cichoszept



Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22 Lut 2009 15:23:01 Temat postu:

Wracajac do "obrazy uczuc religijnych". Zyjemy w kraju w ktorym za cos takiego mozna zostac pociagnietym do odpowiedzialnosci karnej. Co jest najzabawniejsze w tym wszystkim? A mianowicie to ze jest to naruszenie wolnosci osobowej czlowieka. Mozesz miec swoje zdanie, ale nie mozesz go wypowiedziec... chore!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edgeofthorns
Administrator



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22 Lut 2009 15:37:49 Temat postu:

Neg napisał:
Mozesz miec swoje zdanie, ale nie mozesz go wypowiedziec... chore!


Tylko szeptem i to w pokoju bez scian (bo sciany maja uszy)... ;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jog
kroczę przez pustkowia



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Veljika Poljska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22 Lut 2009 15:38:46 Temat postu:

nie no tak to jest racja.
a nasz kraj to dziwny kraj - z jednej strony to co Negu powiedziałeś - taka poprawność narzucana dość bardzo. a z drugiej strony totalne odrzucenie tego wszystkiego przez postępowe społeczeństwo. odrzucenie wiary i wartości z nią idących jako zabobony, średniowieczną niepostępowość. i o ile o tym pierwszym mówi się dużo, o tyle to drugie jest często przemilczywane. o ile przez to pierwsze dotknięty nie zostałem o tyle ta druga tendencja przewijała się w moim życiu i pewnie jeszcze się pojawi Smile ale nic to Smile eh...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dymitr
kroczę przez pustkowia



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wierzcie lub nie - Prosto z Nieba
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23 Lut 2009 00:36:28 Temat postu:

DarkMoonlight napisał:
No wiadomo, że bliżej filozofii;) ale jednak jest to jedna z religii świata;)
A tak przy okazjii, ciekawi mnie czy na tym forum tylko ja jestem katolikiem:D hehe;)


Dymitr napisał:
DarkMoonlight napisał:

A tak przy okazjii, ciekawi mnie czy na tym forum tylko ja jestem katolikiem:D hehe;)


Nie, ja również jestem katolikiem... z tym ,że uważam na przesadny dogmatyzm i zachowuję pewną rezerwę.


Neg napisał:
Buddyzm jest filozofia pochodzenia religijnego... Religia to Hinduizm tak zeby uscislic. Z hinduizmu wywodzi sie wiele takich filozofi a buddyzm jest akurat najbardziej znana dlatego myli sie go z religia jako taka.


MojaStara napisał:
Dymitr napisał:
DarkMoonlight napisał:

A tak przy okazjii, ciekawi mnie czy na tym forum tylko ja jestem katolikiem:D hehe;)


Nie, ja również jestem katolikiem... z tym ,że uważam na przesadny dogmatyzm i zachowuję pewną rezerwę.


Ja jetem i należe nawet to Młodzieży Misjonarskiej.


Angie napisał:
A ja nie jestem. Do kościoła chodzę tylko na śluby i pogrzeby (z tym że na ślubie byłam raz w życiu). Zacytuję pewną wypowiedź którą gdzieś przeczytałam i która idealnie wyraża mój stosunek do wiary:
"W 99% jestem ateistą bo nie spotkałem się z żadnym dowodem na istnienie boga. W 1% procencie myślę że może i jest bóg, ale jeśli jest to kawał z niego sk******na".

Jakby co do katolików nic nie mam.


Jeremy napisał:
DarkMoonlight napisał:

A tak przy okazjii, ciekawi mnie czy na tym forum tylko ja jestem katolikiem:D hehe;)

Nie, nie ty jeden Smile Ja również... Smile


rzeznia22 napisał:
Ja podobnie jak Angie, katolikiem nie jestem. Tzn, figuruje w ich księgach, spisach itd.. jako katolik, ale nie praktykuję. Miałem pare miesiecy jak mnie chrzcili - niestety, nie mialem nic do gadania. Do bierzmowania poszedłem tylko z tego powodu, że miałem przez nie piekło w domu i miałem już dość awantur.. (chociaż 3 razy zostałem skreślany u proboszcza z listy tych, którzy idą do bierzmowania, w tym raz dzień przed samym sakramentem... ale to już matka świeciła za mnie oczami abym przyjął ten smalec na czole) Ateistą zaś nie jestem, mam własną teorię Boga i swój sposób wiary w niego, wszelkie inne religie mam gdzieś. I znów podobnie jak Angie, do kościoła chodzę tylko na śluby i pogrzeby, co żeby nie sprawić przykrości rodzinie, bądź z szacunku dla osób które zmarły/biorą ślub.

//Co do kościoła, nienawidziłem go nawet odkąd nie pamietam. Matka opowiadała, że jak byłem mały ciągle krzyczałem ile jeszcze, od kadzidła było mi niedobrze, byłem niegrzeczny i płakałem. W lecie było podobno trochę inaczej, bo staliśmy zawsze przed kościołem a ja rysowałem patyczkiem diabły na ziemii... O_o. A w czasach gimnazjum, nawet mój pies poznał się na chrześcijaństwie... jako, że byłem strasznym bałaganierzem, mialem zawsze porozpierdalane ksiazki i zeszyty po calym pokoju, psinka przyszła.. zrobiła kupke. Oczywiście, ze wszystkich książek i zeszytów wybrał ten od religii... siostra Violetta nie chciała mi uwierzyć. ;] Ale cała moja rodzina świadkiem ;]


Angie napisał:
Ach, tak sobie czytam i aż mnie naszło na wspomnienia czasów gimnazjalnych Razz z bierzmowaniem miałam bardzo podobne przygody. Z tego co pamiętam chyba dopiero tydzien przed samym sakramentem zdecydowałam się że jednak idę Very Happy miałam oczywiście nic niepozaliczane, żadnych spowiedzi i takich tam pierdół. Poszłam do proboszcza, wcisnęłam jakiś kit (a dokladnie odpowiedziałam na jedno pytanie które w dodatku sama sobie wybrałam) i się zgodził^^ Tym sposobem sprytnie bez zadnych wyrzeczeń z mojej strony poszłam do bierzmowania (a inni musieli się uczyć i zaliczać xD). Haha, a pamiętam co mi siostra przy całej klasie powiedziała później: "Jak mogłaś tak bez mojej wiedzy? Ty zdradziłaś Chrystusa!" Autentycznie Very Happy hehe, to były czasy.

Ps. Tak nawiasem, Tomek - zajebiste wziąłeś sobie imię do bierzmowania Razz


rzeznia22 napisał:
Angie napisał:

Ps. Tak nawiasem, Tomek - zajebiste wziąłeś sobie imię do bierzmowania Razz


Wiem^^ też jestem z niego dumny Wink
W niektórych kręgach do dzisiaj noszę takową ksywkę Smile


Jojek napisał:
Jakie to imię ? Mój kumpel z Wilhelmem próbował, ale nie dopuścili :/


rzeznia22 napisał:
Alfons ;]



MojaStara napisał:
Mnie bardzo dziwi że zatwardziali ateiści koniecznie chcą:
1. Jak ślub to koniecznie kościelny, i potem słyszę że tutaj zacytuje " muszą iśc do tej pierdolonej spowiedzi" , i pomimo tego że nie wierzą to stają przed ołtarzem i przyrzekają przed kimś w kogo " NIE WIERZĄ !!!"
2. To samo jak pogrzeb. Oczywiście ksiądz itd. obecność obowiązkowa, krzyż na grobie.
3. Oczywiście chrzest dla bachorów bo jak to by wyglądało a przecież społeczeństwo takie nietolerancyjne o jacy biedni ateiści.
4. Bierzmowanie tak samo.

I teraz nie "chrześcijańska obłuda" co czesto słysze ma miejsce tylko ateistyczna obłuda.


rzeznia22 napisał:
@MojaStara
Jeśli chcieli by ślubu kościelnego, krzyżu na cmentarzu to uwierz - to nie są zatwardziali ateiści Smile

A co do chrztu dzieci - Jeśli bym miał, to przyjmą chrzest. Czemu?
Otóż, 'na wszelki wypadek', dziecko jest niczemu niewinne, i może w przyszłości chciało by być katolikiem, a gdyby zdarzył się jakiś nieszczęśliwi wypadek - na pewno chciało by być wtedy ochrzczone. Poza tym, jakby troche podrosło samo by decydowało w co wierzy a w co nie. Przyjęcie chrztu mu nie zaszkodzi, a gdyby Bóg istniał tak jak przedstawia wiara chrześcijańska, dziecko na tym skorzysta.

Dla mnie osobiście to, że jestem ochrzczony czy nie - nie robi jakiejkolwiek różnicy, według mnie to tylko nic nieznaczący obrzęd. Ale mój ewentualny potomek może mieć inne zdanie.. dlatego przyjął by chrzest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jog
kroczę przez pustkowia



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Veljika Poljska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23 Lut 2009 02:39:04 Temat postu:

zatwardziali ateiści. no faktycznie o takich trudno. dla czego? bo zazwyczaj powodem tzw "ateizmu" nie są wnioski będące owocem pracy rozumu, a tylko wnioski będące owocem nie zrozumienia. ludzie przestają po prostu chodzić do kościoła (bo ksiądz, bo nie widzę boga, bo na komunie nie było playstation3) i tak to zostaje. a podczas rozmowy z nimi, po zapytaniu o powód niewiary odpowiadają "bo Boga nie widać"... eh dla tego szacunek dla prawdziwych ateistów - spotkałem kilku takich i wiecie nie raz gadaliśmy całymi dniami na "te tematy" i to było piękne! hio hio.

powiem Wam jaki jest mój stosunek do Boga - tak poważnie to od 2 lat nie byłem w kościele. wcześniej byłem osobą dosyć aktywnie działającą w życiu kościoła (wspólnoty itp) nie dla tego że ksiądz czy że to dla tego że Boga nie widać. eh nie mogłem na niego patrzeć przez ostatnie 2 lata po prostu. tak w sumie bez większych powodów. potem obaliłem jego istnienie i zacząłem twierdzić że go nie ma. eh teraz coś się zmienia. na lepsze hio hio. nawet się modlę muszę przyznać Smile

teraz chciałbym napisać coś o ludziach, którzy wierzą ale nie chodzą do kościoła z powodu duchowieństwa (bo na łące też się mogę pomodlić). wiecie życie sakramentalne jest podstawą życia duchowego - takim ratunkiem. odrzucanie kościoła i bycie wierzącym w dalszym ciągu to wielka sprzeczność. małe porównanie - jeśli moja babcia dostanie zawału to nie zadzwonię po pogotowie, bo to może "łowcy skór" przyjadą... głupota niesamowita musicie przyznać. ale niestety powszechny jest wśród "chrześcijan" pogląd mówiący - nie idę do spowiedzi, bo ksiądz gada cały czas o kasie i ma kobietę. "nie babciu nie uratuję Cię, bo w warszawie w ambulansie jeździli pijani ratownicy!! wybacz". no. tyle.

a co do wiary w Ewangelię to najpiękniejsze jest to, że to totalna głupota i naiwność w nią wierzyć. dlatego w nią wierzę. bo nie ma żadnego dowodu na istnienie Boga. właśnie dla tego. eh SmileSmileSmile ale mnie to cieszy. wszak bodajże sam św. Paweł nazywa Ewangelię i samego Jezusa - "głupstwem, zgorszeniem i pośmiewiskiem".

eh zmęczony jestem, pewnie jakieś nielogiczne rzeczy tam się wdarły... już nie sprawdzam SmileSmileSmile hio hio


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MojaStara
Kiepskawo



Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeźnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23 Lut 2009 08:59:28 Temat postu:

Osobiście mogę stwierdzic że jestem katoliczką itd. mam pewien dystans do niektórych spraw dogmatów itd. nie uważam też że kościół jest bez wad ma ich pełno ale to wszystko przez to że jego hierarchowie często sami nie rozumieją co głoszą. Co do problemów poruszonych w temacie.
Aborcja - Ogólnie jestem przeciwko mordowaniu nienarodzonych dzieci , ale uważam że może być ona dopuszczalna w dwóch przypadkach.
1. Zagrożone życie lub zdrowie matki
2. Jeżeli kobieta została zgwałcona. Ostatnio na religii ksiądz sie wydzierał że taka dziewczyna MUSI URODZIĆ !!! idiotyzm. nikt nie może jej do tego zmusić po tym co przeżyła. No i co się dziwić , mam 2 z religii bo się pokłóciłam:D

W innych przypadkach nie widzę żadnych powodów dla których dziecko w brzuchu matki miało by być rozerwane szczypcami na strzępy. Po za tym mowa jest często o "usunięciu płodu" , ale często nikt nie nazwie to tak czym naprawde jest czyli po prostu morderstwem.

In vitro - Tu jest trudniej. Sama nie wiem ... bo z jednej strony to szansa dla rodziców bezpłodnych itd. no ale
1. In vitro może prowadzić do bezpłodności w kolejnych pokoleniach
2. Jeden dawca może zapłodnić ileś tam kobiet przez co może dojść w przyzłości do kazirodztwa a para może nawet nie wiedzieć że są rodzeństwem.

Nie jestem przekonana co do tego co głosi kościół o tym że podczas in vitro zabijani są ludzie. Doszukuję się analogii z biologią no bo przecież podczas zapłodnienia tylko 1/5 komórek zagnieżdża się czyli reszta ginie tak jak przy in vitro . W pierwszym przypadku jest to selekcja człowieka w drugim natury a może Boga. Ale w sumie na to samo wychodzi... nie wiem nie umiem jednoznacznie określić mojego stanowiska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jog
kroczę przez pustkowia



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Veljika Poljska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23 Lut 2009 11:34:36 Temat postu:

hioh co do aborcji to jestem zdecydowanie przeciw. nawet w przypadku gwałtu. dlaczego? ogólnie przedstawia się dziś aborcję jako rozwiązanie wszystkich problemów młodej kobiety - mówi jej się że jak usunie, to rodzice ją zaakceptują, nie wyrzucą jej z domu, chłopak do niej wróci, nie będzie mieć depresji, nie będzie musiała patrzeć na to dziecko, nie będzie musiała go nosić przez 9 miesięcy, i dostanie playstation3. i w takim rozumieniu dziecko jest przyczyną wszelakich problemów a jego usunięcie ich rozwiązaniem. ale czy nie sądzicie że większym problemem jest otoczenie takiej dziewczyny - to że nie ma znikąd wsparcia? dziecko może oddać zaraz po urodzeniu. pewnie - psychicznych ran nikt jej nie naprawi. ale tym bardziej nie znikną one po zabiciu dziecka. mało tego - nikt nie mówi o tym jak kobieta po zabiciu swojego dziecka się czuje - jest kurwa żywą trumną - muszą z niej to wyciągnąć. nigdzie nie widziałem felietonu / rozmowy z normalną kobietą która po czymś takim byłaby szczęśliwa (nie mówię tu o feministkach, dla których "wolność i niezależność" jest ważniejsza niż ich godność i rozum, które nawiasem mówiąc z pewnością leżą odłogiem w piwnicy). nikt nie pokazuje wraków emocjonalnych, które przy każdej następnej ciąży będą miały depresję i będą nienawidzić siebie i swoich dzieci... taka aborcja to na całe życie rozpierdala taką dziewczynę - i co z tego że rodzice ją zaakceptują i chłopak do niej wróci i będzie mieć playstation3. o. tyle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MojaStara
Kiepskawo



Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeźnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23 Lut 2009 11:37:55 Temat postu:

Troche racji w tym jest ale jednak uważam że nie powinno obowiązywać w Polsce prawo zmuszające taką dziewczynę to urodzenia. Oczywiście że może je oddać i to akt ogromnej odwagi i w ogóle , no ale jednak w takim przypadku uważam że powinno pozostawić się wolny wybór.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jog
kroczę przez pustkowia



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Veljika Poljska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23 Lut 2009 11:48:51 Temat postu:

dla mnie nie - jeśli dziewczyna taka miałaby zapewnione odpowiednie wsparcie i akceptację, wówczas nie byłoby takiego problemu. więc problemem nie jest dziecko a otoczenie. wiecie jeśli zastanawiać się kto tam winny jest to można winą obarczyć każdego, ale nie dziecko. jak zakładnik w banku zabity podczas akcji ratunkowej policji mającej na celu uratowanie wszystkich. dupa.

co do ratowania życia kobiety, to kościół nie zabrania ratowania życia kobiety za wszelką cenę - nawet za cenę życia dziecka. pozwala on na wszystko co jest niezbędne do uratowania kobiety. jest w kościele taka święta - Joanna Molla - ona została świętą właśnie z powodu swojego dziecka - była chyba lekarzem, i gdy zaszła w ciążę wiedziała że jest tam na coś chora i że jak urodzi to nie przeżyje. i podjęła decyzję o ratowaniu dziecka i umarła - teraz ta dziewczynka którą urodziła ma około 30 lat, a Joanna została kanonizowana już jakiś czas temu. czyli widać że wybór był. o.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MojaStara
Kiepskawo



Dołączył: 06 Sty 2009
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeźnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23 Lut 2009 12:24:07 Temat postu:

Jogu nie żyjemy w świecie w którym zgwałcona dziewczyna dostaje wsparcie. Najczesciej jest wyrzucana z domu wyśmiewana przez rówieśników. Rząd ma serdecznie w dupie to co sie stanie z taką dziewczyną, są organizacje które pomagają ale nie oszukujmy sie : jest odrzucana. Nie zawsze ale najczęściej w rodzinach patologicznych a dobrze wiecie ile w Polce takich jest. Po za tym jeżeli prawo będzie jej zabraniało tego może dojść do takiej sytuacji w której sama będzie próbowała usunąć ciąże ( co może prowadzić do śmierci) lub po prostu sie zabić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edgeofthorns
Administrator



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23 Lut 2009 12:50:30 Temat postu:

a zastanawiales sie kiedys Jogu, jakie kosciol ustala dogmaty?
Wiesz... jak patrze na tych pod koloratka co przyjezdzaja do watykanu... zygac mi sie chce. Wiara wiarą, ale jednak ksiadz/biskup/papiez jest jego wizytowka i wielu ludzi go slucha - tylko dlatego, ze jest po swieceniach.
Wszelakie zamkniete klasztory zyja w prostych i tanich warunkach, bez drogich ciuch z aksamintych materialow, nie woza sie niebanalnymi furami, nie sa poowijani zlotem, srebrem, etc... czy przypadkiem sluga bozy nie powinien zyc prosto i wspomagac innych?
Czemu ksiadz nie zarabia na wlasne dupsko, tylko wysluguje sie 'wiernymi'?

Powiedz mi jeszcze, co sadzisz o krzyzakach? czy to takie szczytce cele byly? A czy teraz nie da sie doswiadczyc napietnowania od fanatyków? da sie...

Dlaczego kilka znalezionych w przeciagu ostatnich 60-ciu laty ewangeli z poczatku N.E. nie zostaly uznane? gdyby dobrze poszukac, drobne przecieki da sie znalezc...
Kosciol uwazam za instytucje z o.o. albo stowarzyszenie. Traktuje ich jak zwykly biznes, dlatego tez przez co soba reprezentuja, stawiam istnieje 'ich' Boga pod wielkim znakiem zapytania.

A temat aborcji... Boze, Jog. Czy nie spotkales sie z czyms takim jak uczucie nieczystosci? Takie kobiety przezyly cos okropnego, jakiś buc wpychal na chama w ich łono własnego chuja, tylko dlatego, zeby zaspokoic wlasne potrzeby, takie 'widzimisie'. Umysl ludzki nie potrafi czasem dobrze przezyc takie bodzce i w czaszce takiej kobiety robi sie sajgon. Mieszaja odczucia dobra i zla. Zas sam akt seksualny traktowany jest jak przejaw przemocy fizycznej, boi sie ze ktos ja skrzywdzi, a dziecko bedzie jej przypominalo o calym bolu - nawet jesli je bedzie kochac i bedzie caly czas go strzegla - jej umysł nadal bedzie scharatany. Jog, takie rany sie nie goja.

Inna kwestia jest akceptacja i wsparcie. To pierwsze to jeden problem, z ktorym sie w Polsce juz dlugo zwalcza (i jakis progres jest), ale wsparcie (głównie finansowe) to jest poprostu pomylka. Nikt Ci, kurwa, nie pomoze. I nie dlatego, ze nie chce, tylko dlatego ze nie ma jak, ze go nie stac, Myslisz, ze dlaczego polacy biora tyle kredytow?
Taka kobieta potrzebuje dachu nad glowa, obran dla siebie i bąbla, żarcia, łóżka - żadna szanujaca sie istota nie bedzie liczyc odrobine szczescia, ze ktos jej pomoze. Ryzyko jest ogromne. I co z tego, ze bedzie swieta pozniej, jak dziecko swoje wycierpi?

Nie mozna sie bronic wiara przed rzeczywistoscia, bo wszyscy bedziemy dazyc do swietej wojny...

Wiesz... takie pierdolenie "aaa... niech se urodzi, przejdzie jej bol i bedzie sie czuc jak nowonarodzona'.

MojaStara napisał:
Jogu nie żyjemy w świecie w którym zgwałcona dziewczyna dostaje wsparcie. Najczesciej jest wyrzucana z domu wyśmiewana przez rówieśników.


Co? Nie zyjemy w latach 20-tych czy 30-tych. Chyba, ze masz na mysli jakies zapyziale wiochy, ktore myla gwalt z kurwieniem sie.
Jak patrze na ludzi, rowniesnikow, starszych, mlodszych - sa przeczuleni na punkcie gwałtu. I nikt jej nie odpycha... moze to tak wyglada, ale sobie poradzic z taka sprawa. Nie rob nas bardziej zacofanymi niz jestesmy.
A tak btw... wiesz co sie dzieje z gwałcicielami i pedofilami w wiezieniu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez edgeofthorns dnia 23 Lut 2009 12:55:24, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karharoth
jestem ponad rangami



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Ziemia Dobrzyńska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23 Lut 2009 13:01:06 Temat postu:

A rodziny zastępcze?Przecież chętnych na nienarodzone jeszcze dzieci nie brakuje.Wiele rodzin chciałoby wychowywać malucha a nie może.Powstają takie organizacje.Wszystko tylko nie aborcja, któa może tlyko pogorszyć psychikę dziewczyny.Cgyba, że to roślina emocjonalna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum www.rockroom.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin